Dla dzieci od pani lodu

Przepisy

Z czym kojarzą się dziecku lody? Z zabawą, z chłodem, z Królową Śniegu? A może z tęczą tysiąca smaków? Oczywiście, zależy od lodów. Ale nie tylko od nich.

Kielichy, kubki, kubeczki, wszystkie one rozbudzają dziecięcą wyobraźnię. Dziecko nie wyobraża sobie jedzenia lodów bez odwiecznej asystencji narysowanego Supermana albo Daredevila. To prawie mistyczne przeżycie jest, oczywiście, tylko dopełnieniem smakowo-lodowej ekstazy, ale również ma swoją wagę. To dlatego tak łatwo skusić czyjąś pociechę takim czy innym naczyniem na pożądane orzeźwienie. Kubeczki na lody, kielichy do granity oraz kubki do granity spełniają więc o wiele większą rolę niż tylko nosicielstwo końcowego produktu. Z tego też powodu, powinno się dołożyć wszelkich starań, żeby w spełnianiu swojego zadania dorównywały lodom albo granicie.

Granitowa granita

Ta ostatnia – w zasadzie nie wiadomo, czy to już lód czy jeszcze napój – cieszy się wśród dzieci ogromnym powodzeniem. Po pierwsze dlatego, że nie trzeba czekać aż się roztopi – dzieci przecież nie cierpią czekać – po drugie, bo można z niej wydobyć zupełnie inny smak niż z lodów, które je się praktycznie od początku życia (czyli od jakichś 10 lat). Kubki do granity to jedno – nie kosztują dużo, są z cienkiego plastiku, a nadruk nie podraża ich ceny w stosunku do wersji bez niego. Kielichy do granity to jednak zupełnie inna bajka, są drogie, wyglądają dosyć skomplikowanie i niektóre są ze szkła, więc – jak to zwykle bywa – można je zbić. Dlatego warto się nad zakupem tych ostatnich dobrze zastanowić – można też oczywiście wybrać opcję plastikową, tylko plastik, jak wiadomo, nie jest tak szykowny jak szkło.

Na zawsze lody

Z kubeczkami na lody jest tak, że są najtańsze, zazwyczaj najmniej widowiskowe, ale idealnie nadają się na duże imprezy lub do codziennego użytku w restauracji. Co więcej, różnokolorowe wersje zwykle nie różnią się cenowo, więc można narzucić klientom nieco urozmaicenia, jeśli nie w smakach lodów to chociaż w kubeczkach. Wiadomo, że nie zastąpi to nadruków z Frodo ani Gandalfem, ale wciąż miło jest usłyszeć dialog oparty o kubeczki na lody. „Hej, a jaki ty masz kolor? Ja mam niebieski.” Czasami podobna wymiana zdań może rozgrzać serce bardziej i jakoś tak cieplej niż dobra, ziarnista kawa. Bo lody mają to do siebie, że ochładzają tylko palce.